„Jak rowery mogą uratować świat” Peter Walker

Autor dość przekrojowo tłumaczy, dlaczego wybór roweru jako miejskiego środka transportu – do pracy, szkoły, po zakupy – to dobry wybór, nie tylko podając argumenty zdrowotne, środowiskowe, ale też ekonomiczne, społeczne i równościowe. Wiele jest tu przykładów z miast Danii, Holandii, co jest oczywiste, ale autor przytacza też wiele konkretnych rozwiązań z Londynu, Bogoty czy Sewilli. I w dużej mierze pokazuje to, że w przypadku władz lokalnych chcieć to móc, a problem zwykle polega na tym, że politycy często nie chcą się narażać kierowcom, do których wszyscy inni użytkownicy ruchu muszą się dostosowywać.

Peter Walker z jednej strony daje konkretne przykłady udanych zmian i pewną dozę optymizmu, że jest to możliwe, z drugiej zaś polski czytelnik patrzy na to jak na nierealną mrzonkę, utopię. Dużo jest w tej książce tematów do przemyśleń przedstawionych przez pryzmat rowerów, ale zahaczających o wiele innych kwestii – kilka cytatów zamieszczam na poniższych zdjęciach.

Bardzo się cieszę, że wreszcie przeczytałam ten tytuł w całości, a gdybym miała wymienić jedną praktyczną poradę, jaką z niej wyniosłam, to aby jeździć środkiem pasa na jezdni, a nie przy jej krawędzi, bo wbrew pozorom zwiększa to moje bezpieczeństwo jako użytkownika ruchu i nie „prowokuje” (ech!) kierowców do wyprzedzania mnie w zbyt bliskiej odległości. Mam nadzieję, że kiedyś stanie się tak, że cała moja droga do pracy będzie przebiegała jedynie wydzielonymi ścieżkami wśród zieleni – bo co szkodzi pomarzyć!