„Sweetland” Michael Crummey

Wydawać by się mogło, że książka o facecie, który pozostał sam na wyspie na końcu świata, nie może być ciekawa. Ale nic bardziej mylnego! Świetnie przedstawieni mieszkańcy miasteczka, historie z tego zamkniętego świata, aż wreszcie studium samotności. Człowiek, który wbrew wszystkiemu i wszystkim chce zostać na wyspie – o surowym i nieprzyjaznym klimacie, ale będącą jednocześnie tłem całego jego życia – który wreszcie pojmuje, jak bardzo się pomylił, jak samotność może być doskwierająca i jak bardzo umysł szuka drugiego człowieka. Nawet takiego, który od dawna już nie żyje.

Kawał dobrej literatury, a mroźna Nowa Fundlandia po raz kolejny powoduje dreszcze!