„Dziobak literatury. Reportaże latynoamerykańskie” pod red. Beaty Szady
Gdybym miała wybrać te według mnie najciekawsze, to byłyby to: Imperium Inki (Avilés, Titinger) o narodowym napoju Peruwiańczyków, Ostatni urugwajski Hitler (Haberkorn) o ludziach, których imiona są niezwykłe i nadawane były na fali światowych wydarzeń, choć czasami także po prostu z wielką fantazją, Pogrzebowy błazen (Salcedo Ramos) o człowieku, który podobnie jak płaczki chodzi na pogrzeby w Kolumbii, z tą różnicą, że opowiada dowcipy i rozśmiesza żałobników, Kraina bliźniąt (Pablo Meneses) o brazylijskim miasteczku, w którym mimo wszystko wcale nie jest tak łatwo o bliźniaki i w którego historii można odnaleźć doktora Mengele, a także bardzo poruszający Spłonęliśmy w busie (Martínez) o jednym wydarzeniu w Salwadorze, gdzie przez gangsterskie porachunki zginęło wiele niewinnych osób.
Pozostałe teksty podobały mi się mniej, dwa z nich wcale, co nie zmienia faktu, że bardzo doceniam ich różnorodność. I tak jak pisałam wcześniej, ktoś głębiej siedzący w tamtych regionach może uznać, że teksty były przypadkowe, zbyt krótkie i trochę o niczym szczególnym. Dla mnie jednak – mam taką nadzieję – będą początkiem do poszerzenia swojej wiedzy o tamtym regionie świata.
Komentarze
Prześlij komentarz