„Dziewczyna z przeklętej wyspy” Aneta Jadowska
Dziewczyna z przeklętej wyspy to kolejna część przygód Nikity z serii Kronik sąsiedzkich. Mam jednak wrażenie, że tym razem jest ona mocnym nawiązaniem do wcześniejszej trylogii, a przynajmniej w dynamice i złożoności historii. Autorka w tym tytule bawi się mitologią grecką i uważam, że wychodzi jej to bardzo dobrze, nie tylko z racji bohaterów, ale też pojawiających się istot i samej intrygi, zawiłości historii. Płynie tu także morał, prosto z serca Nikity, że potwora w naszym wnętrzu nie tylko można okiełznać, ale jeszcze lepiej jest go poznać, zrozumieć i pokochać – będę zatem powtarzać chyba do znudzenia, że jest to moja ulubiona postać ze świata Thornu ze względu na drogę w swoim rozwoju emocjonalnym i światopoglądowym jaką przeszła. Po raz kolejny poznałam opowieść snutą przez Anetę Jadowską w audiobooku i złapałam się na tym, że oczywistym jest, iż Nikita ma dla mnie głos Laury Breszki – innego już sobie nie wyobrażam tak bardzo, że gdy usłyszałam lektorkę w innej produkcji od razu oczyma wyobraźni zobaczyłam Nikitę. Uważam, że to najlepsza część wszystkich książek z tą bohaterką i mam nadzieję, że nie tylko powstaną kolejne z Nikitą i Robinem w rolach głównych, ale że będą przynajmniej tak samo ciekawie poprowadzone i sprawiające prawdziwą frajdę czytelnikowi.
Spędziłam pewne lato w Thornvers, a tutaj pisałam o swoich wrażeniach z lektur >
Komentarze
Prześlij komentarz