„Ptaki i inne opowiadania” Daphne du Maurier
Z niemałą satysfakcją muszę przyznać, że wszystkie opowiadania są naprawdę dobre, choć każde w nieco inny sposób – łączy je jednak poczucie niepokoju lub zaskoczenia, które mamy na końcu każdego z nich. Gdybym miała wskazać moje ulubione, byłoby to ostatnie – Stary – gdyż do samego końca mamy wrażenie, że jest to historia o czymś zupełnie innym i właściwie dopiero ostatnie zdanie wywraca wszystko do góry nogami tak, że mamy ochotę przeczytać (lub przesłuchać, jak w moim przypadku) je jeszcze raz od początku, aby zobaczyć, jak łatwo czytelnik dał się podejść autorce.
Jako najmniej ulubione – choć wcale nie złe – wskazałabym Monte Verità, gdyż ono ma nieco bardziej fantastyczne elementy i w moim odczuciu nie do końca pasuje do pozostałych.
Zbiór jako całość oceniam bardzo dobrze i mimo że jestem ogromną fanką dłuższych form autorki (przede wszystkim Rebeki i Kozła ofiarnego), to potwierdza się moje wrażenie, które miałam po przeczytaniu nowelki The Breakthrough, że Daphne du Maurier w krótkiej formie naprawdę świetnie buduje napięcie i tajemnicę, które po lekturze jeszcze długo pracują w czytelniku.
Komentarze
Prześlij komentarz