„Dożywocie” Marta Kisiel

Opowieść o człowieku, który odziedzicza nieduży gotycki domek z wieżyczką wraz z kilkoma dziwnymi lokatorami, w których istnienie do tej pory nie byłby w stanie uwierzyć. Mamy tu przekrój naprawdę przedziwnych postaci – Anioł Stróż, o wdzięcznym imieniu Licho, który jest rozkoszny i tak słodko-naiwny, panicz Szczęsny, który kiedyś w bardzo młodym wieku popełnił samobójstwo z miłości i teraz swoim wysublimowanym słownictwem i poezją denerwuje wszystkich wokół, Krakersik, czyli pradawny stwór z kulinarną smykałką. Sporo też jest postaci pobocznych, którym również nie można odmówić oryginalności. Początkowo przez niezbyt poważną fabułę wydawało mi się, że to książka dla młodzieży – ale jakże się myliłam! To bardzo odprężająca historia, napisana bardzo dobrym językiem, ze sporą dawką humoru i właściwie zdecydowanie bardziej dla dorosłych, którzy wszystkie te smaczki są w stanie wychwycić. Bardzo polecam! A drugą część Siłę niższą jeszcze bardziej ;)