„Aristokratka a vlna zločinnosti na zámku Kostka” Evžen Boček

Jeśli ktoś pokochał albo przynajmniej wczuł się w klimat i styl historii o arystokratce Marii Kostce, ten na pewno nie poczuje się rozczarowany kolejną częścią (po polsku jako Arystokratka i fala przestępstw na zamku Kostka, w styczniu 2019 nakładem wydawnictwa Stara Szkoła). Obawiałam się trochę, że czwarta część będzie już tylko odgrzewanym kotletem, odtwarzaniem znanych gagów i śmieszków ze stereotypowych cech mieszkańców najbiedniejszego zamku w Czechach. Jednak jest tu pewne odświeżenie, bo Kostka i znani nam bohaterowie są, ale ustępują miejsca nowym, można by powiedzieć, napływowym postaciom.

Wracamy do Kostki dzień po przebieranej imprezie (kiedy to wszyscy leżą pokotem) oraz po niespodziewanej śmierci księżnej Diany. Zupełnym przypadkiem ten właśnie dzień na dokonanie przestępstwa wybrały sobie dwie niezależne od siebie grupy niedzielnych złodziei. Okazuje się jednak, że przestępcy będą się borykali z wieloma trudnościami nie tylko przy przygotowaniach do akcji, ale także i przede wszystkim, gdy znajdą się na Kostce – miejscu wielu osobliwości.
Najlepszym zobrazowaniem tego, co dzieje się w tej książce fabularnie i humorystycznie, będzie myśl, która uderzyła mnie nagle, ale wydaje mi się dosyć trafna, że historia ta to połączenie filmów Goście, goście (z Jeanem Reno i Christianem Clavierem), Kevin sam w domu (postacie dwóch włamywaczy) oraz Głupi i głupszy. Innymi słowy jest jeden wielki kocioł, absurd goni absurd, a wątpliwa zaradność naszych przestępców w połączeniu z nieogarnięciem mieszkańców Kostki daje mieszankę nieco wybuchową.

Powiem tak: bawiłam się dobrze, boków ze śmiechu nie zrywałam, ale w ogóle jestem dosyć powściągliwa w emocjach przy czytaniu. Wyjście poza bohaterów z Kostki na pewno zrobiło historii dobrze. A poza tym prosty język, który oczywiście może być zarówno wadą, jak i zaletą, pozwolił mi na zapoznanie się z książką w oryginale, co bardzo sobie cenię, bo niektóre kwestie na pewno brzmią lepiej po czesku. Kto jednak w oryginale nie da rady, to z tłumaczenia także będzie miał sporo przyjemności. Fanów książka na pewno nie zawiedzie!

Przeczytaj moją opinię o trzeciej części przygód Arystokratki >

Komentarze