„Bazyl i Licho” Marta Kisiel
Osiem niezależnych historii, w których czort Bazyl i anioł stróż Licho – bohaterowie znani z innych serii autorki – spotykają na swojej drodze, w czasie czterech pór roku, różne duchy i demony słowiańskie. Jedne są bardziej przyjaźnie nastawione, inne mniej, lecz za każdym razem bohaterowie stykają się z nieznanymi sobie istotami i zdolnościami. A wszystko to okraszone ilustracjami, które przybliżają, jak takie postaci mogą wyglądać.
Jestem wielką fanką serii o Małym Lichu, mimo iż jest ona przeznaczona dla znacznie młodszego czytelnika, a to dlatego że nie gubi tego, co lubiłam również w dorosłych seriach z tego uniwersum – poczucie humoru, bystrość skojarzeń, nietuzinkowe postacie. Bazyl i Licho to jednak w moim odczuciu pozycja dla jeszcze młodszego czytelnika, zakładałabym kilkuletniego. Prawdopodobnie dla dzieci ta książka może być miła w odbiorze, a z czasem nawet stanowić zachętą do samodzielnego czytania (choć przy partiach Bazyla, niech czort lub anioł ma dziecko w opiece!). Dla siebie nie znalazłam tu zbyt wiele, ale mam świadomość, że grupa docelowa urodziła się prawie trzy dekady po mnie.
Komentarze
Prześlij komentarz