„Zniknąć” Petra Soukupová
Trzy historie relacji między rodzeństwem, a w tej książce żadna z nich nie jest „normalna”. Bracia, którzy ciągle robią sobie na złość, aż jeden znika z życia drugiego; młodszy brat, który dokucza starszej siostrze, bo jest gruba i siostra, która próbuje dbać o przyrodniego brata, choć często ma ochotę, żeby go nie było; aż wreszcie dwie dorosłe siostry, które nie widziały się przez większość swojego życia, aż wreszcie wychodzi na jaw pewna sprawa rodzinna, która powinna zmienić ich stosunek do siebie.
Już po przeczytaniu rewelacyjnego Pod śniegiem, wiedziałam, że autorka potrafi wchodzić w głowy bohaterów jak nikt inny i pokazać trudność relacji wieloaspektowo. I nie inaczej jest tutaj. Za każdym razem, gdy słyszymy myśli bohaterów i ich racje, jesteśmy w stanie im przytaknąć, powiedzieć bohaterowi, że tak, masz rację. Ale z kolejnym bohaterem jest dokładnie tak samo. Autorka pokazuje nam, że relacje nigdy nie są proste, że to nigdy nie jest tak, że to jedna ze stron jest tą złą. Owszem jedna mogła zacząć, ale w pewien sposób nie wyjaśniony, nie przepracowany konflikt narasta i często wybucha w najmniej oczekiwanym momencie. Nie wątpię, że można żyć w zgodzie ze swoim rodzeństwem, ale myślę, że każdego kiedyś choć raz naszła myśl, jakby to było, gdyby brata lub siostry nie było, gdyby miało się możliwość posiadania rodziców, zabawek, ubrań, pokoju tylko dla siebie.
Moim zdaniem Sokupová jest mistrzynią w ubieraniu w słowa myśli i motywacji ludzkich zachowań, których często sami sobie możemy nie do końca uświadamiać.
Książkę tę czytałam w ramach mojej akcji #czytajmyrazem2019, a moją współczytającą miała być Marta z booklove.pl, ale wyszło, jak wyszło ;)
Już po przeczytaniu rewelacyjnego Pod śniegiem, wiedziałam, że autorka potrafi wchodzić w głowy bohaterów jak nikt inny i pokazać trudność relacji wieloaspektowo. I nie inaczej jest tutaj. Za każdym razem, gdy słyszymy myśli bohaterów i ich racje, jesteśmy w stanie im przytaknąć, powiedzieć bohaterowi, że tak, masz rację. Ale z kolejnym bohaterem jest dokładnie tak samo. Autorka pokazuje nam, że relacje nigdy nie są proste, że to nigdy nie jest tak, że to jedna ze stron jest tą złą. Owszem jedna mogła zacząć, ale w pewien sposób nie wyjaśniony, nie przepracowany konflikt narasta i często wybucha w najmniej oczekiwanym momencie. Nie wątpię, że można żyć w zgodzie ze swoim rodzeństwem, ale myślę, że każdego kiedyś choć raz naszła myśl, jakby to było, gdyby brata lub siostry nie było, gdyby miało się możliwość posiadania rodziców, zabawek, ubrań, pokoju tylko dla siebie.
Moim zdaniem Sokupová jest mistrzynią w ubieraniu w słowa myśli i motywacji ludzkich zachowań, których często sami sobie możemy nie do końca uświadamiać.
Książkę tę czytałam w ramach mojej akcji #czytajmyrazem2019, a moją współczytającą miała być Marta z booklove.pl, ale wyszło, jak wyszło ;)
Komentarze
Prześlij komentarz