„Wspólnota mieszkaniowa” Jiří Havelka
Historia jednego spotkania pewnej wspólnoty mieszkaniowej pokazana w formie sztuki teatralnej (w Warszawie przez pewien czas grana w Och-Teatrze). Tam gdzie spotyka się wiele różnych ludzi – a do tego każdy ma inną wizję, inne poglądy na różne sprawy, a poza tym nie przepada za niektórymi sąsiadami – musi dojść do awantury. To druga w moim czytelniczym życiu (poza Bogiem mordu) książka ukazująca stopniowo przywary człowieka, w której obserwujemy jak z kulturalnych, cywilizowanych ludzi wychodzą z nas wszystkich czasem chamy, rasiści, złośliwcy, a przede wszystkim – zawsze! – egoiści. Wszystkie tytuły, które takimi właśnie wycinkami rzeczywistości rozbijają przeświadczenie, że człowiek jest istotą społeczną i do życia w społeczeństwie po prostu jest stworzony, mają moją dużą aprobatę i dozgonną wdzięczność za obnażanie hipokryzji. Jest tu wiele nerwowych momentów, ale gdy sami nie bierzemy w takim cyrku udziału, z przyjemnością możemy się z nich śmiać pod nosem.
Komentarze
Prześlij komentarz