„Śledztwo prowadzi radca Heumann” Ladislav Fuks
Twórczość Ladislava Fuksa poznałam przy okazji lektury Palacza zwłok, która to książka początkowo nieco nużąca w pewnym momencie zaskakiwała i szokowała. I ponieważ wiedziałam już, czego mniej więcej mogę się spodziewać po autorze, nie dałam się zbytnio zaskoczyć przy tym tytule. Niemniej jednak Fuks znów próbuje zaserwować cios w splot słoneczny, jeśli idzie o jego bohaterów, przez długi czas usypiając czujność czytelnika, który czyta o padającym śniegu, o śpiewających kolędy dzieciach czy o snuciu planów o wyjeździe do Stambułu – pewne stałe powtórzenia, elementy rzeczywistości, na które autor zwraca uwagę czytelnika. Ostatecznie jednak, podobnie jak w Palaczu zwłok, widać tu wejście w umysł owładnięty zestawem przekonań tak silnych i bezkompromisowych, że prowadzą do czegoś zgoła niepojętego.
Książka Śledztwo prowadzi radca Heumann nie porwała mnie aż tak bardzo, może przez brak tego elementu zaskoczenia, a może przez to, że za bardzo przypominała zwykły kryminał.
Komentarze
Prześlij komentarz