„Wiosenna noc” Tarjei Vesaas
Przyznam, że niestety niewiele wyniosłam z tej książki – niezbyt dużo z niej wyczytałam. Jedyne co przyszło mi do głowy w kwestii jakiejś mniej powierzchownej interpretacji tego tekstu, to pewnego rodzaju przejście, inicjacja Hallsteina, z wieku dziecięcego (gdy chciał po prostu wykrzyczeć, że dużo wie i dużo może, tylko dlatego że w pobliżu nie ma rodziców) do dorosłości, gdy poznał obcą rodzinę, z jej problemami, a także w ciągu jednej wiosennej nocy widział narodziny i śmierć. Zamysł autora i ostateczny sens tego tekstu są mi jednak nieznane i w moim odczuciu odbiega on znacząco siłą rażenia od dwóch innych jego książek – Pałacu lodowego oraz Domu w ciemności – które czytałam.
Komentarze
Prześlij komentarz