„Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu” Anna Lange
Londyn w czasach Sherlocka Holmesa. Jednak w wiktoriański świat została włączona magia, której meandry są dostępne ludziom z potencjałem magicznym. Pojawiają się duchy, z którymi można się porozumieć, a dziedzina nekromancji wcale nie kończy się na wskrzeszaniu umarłych, ale może być powiązana także z leczeniem. Historia kręci się wokół tytułowego Clovisa LaFaya. Jest on synem dziwaka, dużo młodszym bratem wpływowego i postępującego niekoniecznie uczciwie człowieka, a także wujem starszego od siebie i mocno psychopatycznego bratanka. Narracja w czasie rzeczywistym przelata się z retrospekcjami, kiedy to poznajemy historię znajomości z Dobsonem – policjantem pracującym w Scotland Yardzie – który prosi Clovisa o wsparcie w wydziale detektywistycznym.
Uważam, że do całkiem zręcznie napisany debiut z dobrze zbudowanym klimatem, a także wieloma rodzinnymi tajemnicami do rozwiązania.
Uważam, że do całkiem zręcznie napisany debiut z dobrze zbudowanym klimatem, a także wieloma rodzinnymi tajemnicami do rozwiązania.