„Światu nie mamy czego zazdrościć” Barbara Demick
Tematyka Korei Północnej bardzo mnie zainteresowała od filmu Pod opieką wiecznego słońca (reż. Vitaly Mansky). Oglądając go, wielu rzeczy nie rozumiałam z tego, co było mi dane widzieć na ekranie. Później sięgnęłam po Pozdrowienia z Korei, w której to autorka uczyła angielskiego w prywatnej szkole w Pjongjangu synów członków partii. I wreszcie po najbardziej chyba znaną pozycję z tej tematyki, czyli właśnie Światu nie mamy czego zazdrościć.
To bardzo poruszająca książka. Historie w niej zawarte sięgają niekiedy do lat 70., ale sukcesywnie dochodzimy do początku XXI wieku. Czytając, wydaje nam się, że to nie może być prawda, jak nic autorka nabija nas w butelkę, coś takiego nie może się dziać w obecnych czasach. A jednak. Opowieści ludzi, którzy uciekli z Korei Północnej są wstrząsające – historie o głodzi, braku prądu, leków, płacy za pracę, braku wszystkiego, a szczególnie świadomości, że w każdym kraju poza tym „najwspanialszym” jest lepiej. Historie są straszne, ale wciągają i czytelnik czeka, aż na końcu dowie się, że wszystko się dobrze skończyło, reżim padł i ludzie stali się wolni, mogli się spotkać ze swoimi południowymi rodakami. Niestety. Mimo że akurat bohaterom opowieści się udało i opowiedzieli o swoich przeżyciach, to koszmar trwa. A co dzisiaj dzieje się w Korei Północnej, możemy się tylko domyślać...
Obecnie rządzący Kim Dżong Un wydaje się nie mniej bezkompromisowy, jak jego ojciec, czy dziadek, ale dzisiaj jest też więcej możliwości na przeciwstawienie się rządowi. Polecam też dokument Korea Północna: Życie wewnątrz tajnego państwa, w którym są pokazane nie tylko nagrania z ukrycia, jak wygląda tam obecnie życie, ale także w jaki sposób zachodnie filmy są przemycane do Korei. Teraz odcięcie się od reszty świata staje się coraz trudniejsze. Kiedy Korea się wreszcie otworzy? I w jaki sposób? Pytania na razie bez odpowiedzi.
To bardzo poruszająca książka. Historie w niej zawarte sięgają niekiedy do lat 70., ale sukcesywnie dochodzimy do początku XXI wieku. Czytając, wydaje nam się, że to nie może być prawda, jak nic autorka nabija nas w butelkę, coś takiego nie może się dziać w obecnych czasach. A jednak. Opowieści ludzi, którzy uciekli z Korei Północnej są wstrząsające – historie o głodzi, braku prądu, leków, płacy za pracę, braku wszystkiego, a szczególnie świadomości, że w każdym kraju poza tym „najwspanialszym” jest lepiej. Historie są straszne, ale wciągają i czytelnik czeka, aż na końcu dowie się, że wszystko się dobrze skończyło, reżim padł i ludzie stali się wolni, mogli się spotkać ze swoimi południowymi rodakami. Niestety. Mimo że akurat bohaterom opowieści się udało i opowiedzieli o swoich przeżyciach, to koszmar trwa. A co dzisiaj dzieje się w Korei Północnej, możemy się tylko domyślać...
Obecnie rządzący Kim Dżong Un wydaje się nie mniej bezkompromisowy, jak jego ojciec, czy dziadek, ale dzisiaj jest też więcej możliwości na przeciwstawienie się rządowi. Polecam też dokument Korea Północna: Życie wewnątrz tajnego państwa, w którym są pokazane nie tylko nagrania z ukrycia, jak wygląda tam obecnie życie, ale także w jaki sposób zachodnie filmy są przemycane do Korei. Teraz odcięcie się od reszty świata staje się coraz trudniejsze. Kiedy Korea się wreszcie otworzy? I w jaki sposób? Pytania na razie bez odpowiedzi.