„Boginie z Žítkovej” Kateřina Tučková

Na Morawach, w Białych Karpatach żyły kobiety, które zajmowały się bogowaniem, czyli były pewnego rodzaju zielarkami, szeptuchami czy znachorkami – znały się na ziołach, leczeniu, pogodzie i problemach miłosnych. Dora dorastała wśród nich, a potem napisała o nich pracę magisterską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej ciocia, która przez kilka lat, zanim trafiła do szpitala psychiatrycznego, wychowywała ją po śmierci jej matki, ma założoną kartotekę w aktach Służb Bezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że nie jako współpracownik, a osoba rozpracowana. Dora poznaje sporo tajemnic, którymi była owiana jej rodzina, ale także dowiaduje się, dlaczego boginiami interesowali się zarówno naziści, jak i komuniści.

To naprawdę świetna książka historyczna i fikcyjna zarazem. Boginie rzeczywiście są elementem kultury na Morawach, na pograniczu ze Słowacją. Autorka przytacza wiele dokumentów, które nadają opowiadanej historii większego realizmu. Dora jest ciekawą postacią, bo z jednej strony wychowała się wśród bogiń i wiedziała, co potrafią w zakresie ziołolecznictwa i czytania przeszłości oraz przyszłości, a z drugiej strony jest człowiekiem nauki i nie wierzy w klątwy i czarną magię, a złe wydarzenia chce postrzegać jako zbieg okoliczności. I choć szczerze przyznaję, że niektóre dokumenty z teczki Surmenovej były tak realistyczne, że aż nudne w swojej propagandowej treści, to niemniej jednak uważam, że to świetna książka i niezwykle ciekawy temat. Niezwykłość pojawia się tu w taki delikatny, ludowy sposób i tylko trochę wpływa na odbiór wszystkich racjonalnych wypadków. Daje poczucie, że są rzeczy na tym świecie, których jak na razie nie można wytłumaczyć naukowo, a mądrość ludowa nie zawsze powinna być traktowana jako zabobon.

I tak na marginesie: gdyby Jezioro Bianki Bellovej było napisane w taki właśnie sposób z pewnością czułabym się usatysfakcjonowana również tamtym tytułem.

Książkę tę czytałam w ramach mojej akcji #czytajmyrazem2019, a moją współczytającą była Marta z booklove.pl.

Komentarze