„Kdo zabil Snížka?” Petra Soukupová
Martina
bardzo chce mieć psa, a kiedy go w końcu dostaje, okazuje się, że jest
on mało sterowalny, a do tego jeszcze głuchy. Mało kto go lubi, nikt go
nie chce. Pies zostaje znaleziony martwy przy drodze i dziewczynka jest
pewna, że ktoś go zabił. Razem z kolegami prowadzi śledztwo w swojej
wsi, aby się dowiedzieć kto.
Książka jest niby dla dzieci 9+, ale nie wiem, czy tematyka nie jest za ciężkim kalibrem dla takiego dziecka. Pies jest trochę przerzucany z miejsca na miejsce, co też nie jest najlepszym przykładem na relację ze zwierzęciem. Jest nieposłuszny, a do tego pewnego dnia wraca bez jednego oka... Samo śledztwo było poprowadzone ciekawie, mogłoby zainteresować dziecko. Język na tyle przystępny, że ja byłam w stanie czytać ze zrozumieniem, a do tego mogłam się zapoznać z "obecną czeszczyzną", czyli tym, jak ludzie mówią, a nie piszą ;) Książka w porządku i przepięknie wydana, jednak raczej bym nie polecała dzieciom, a na pewno nie tym, w sugerowanym na okładce wieku. Ale może, jako osoba kochająca zwierzęta, jestem nieco przewrażliwiona. Ogólnie polecam, z tym że nie do końca wiem komu ;)
Książka jest niby dla dzieci 9+, ale nie wiem, czy tematyka nie jest za ciężkim kalibrem dla takiego dziecka. Pies jest trochę przerzucany z miejsca na miejsce, co też nie jest najlepszym przykładem na relację ze zwierzęciem. Jest nieposłuszny, a do tego pewnego dnia wraca bez jednego oka... Samo śledztwo było poprowadzone ciekawie, mogłoby zainteresować dziecko. Język na tyle przystępny, że ja byłam w stanie czytać ze zrozumieniem, a do tego mogłam się zapoznać z "obecną czeszczyzną", czyli tym, jak ludzie mówią, a nie piszą ;) Książka w porządku i przepięknie wydana, jednak raczej bym nie polecała dzieciom, a na pewno nie tym, w sugerowanym na okładce wieku. Ale może, jako osoba kochająca zwierzęta, jestem nieco przewrażliwiona. Ogólnie polecam, z tym że nie do końca wiem komu ;)